sobota, 1 kwietnia, 2023

Najgłośniejsze zabójstwo polityczne w historii Warszawy

15 czerwca 1934 roku, dokładnie o godzinie 15:40, na jednej z najspokojniejszych i najcichszych ulic Warszawy doszło do kilku eksplozji, które odebrały życie ministra spraw wewnętrznych Bronisława Pierackiego. Minister zmarł po dwóch godzinach w szpitalu, tak i budząc się. To było najgłośniejsze morderstwo polityczne i atak terrorystyczny przed II wojną światową, które odbiło się echem na całym świecie, pisze warsawyes.com.

W naszym artykule omówimy przyczyny i szczegóły zabójstwa na zlecenie oraz rozwiążemy tajemnice, które z czasem zaginęły na stronach historii.

Działalność Bronisława Pierackiego: kim był znany polski polityk? 

Bronisław Pieracki – polski polityk, wojskowy, minister spraw wewnętrznych RP w latach 1931-1934. Pieracki był jednym z liderów polityki pacyfikacji Ukraińców w latach 1930-1932, za co został zabity przez członka OUN Hryhorija Maciejka.

Bronisław Pieracki mimo kariery w Polsce pochodził z Galicji Zachodniej. Urodził się 28 maja 1895 w Gorlice w rodzinie naczelnika straży skarbowej. W czasie I wojny światowej uczestniczył w formacjach wojskowych, m.in. w legionach Piłsudskiego.

W 1918 roku Pieracki został członkiem Polskiej Organizacji Wojskowej. W tym samym roku wziął udział w wojnie ukraińsko-polskiej. Pieracki był zwolennikiem polityki zachowania i promowania praw narodowo-kulturalnych Ukraińców na okupowanych ziemiach w celu przekształcenia ich w lojalnych obywateli Polski. W 1920 Pieracki był czołową postacią tzw. „reżimu sanacyjnego” i opowiadał się za prowadzeniem polityki „silnej ręki”. Od 1930 roku minister zaczął kierować środkami karnymi wobec ludności ukraińskiej na Łemkowszczyźnie, Wołyniu i Polesiu.

Dlaczego było zlecone zabójstwo Pierackiego?

Zabójstwo ministra Pierackiego zostało zlecone przez OUN. Zostało ono umieszczone jako wyrok Trybunału Rewolucyjnego za szereg zbrodni wobec Ukraińców. Największą zbrodnią Pierackiego była ciągła pacyfikacja ludności ukraińskiej.

Decyzja o zabójstwie została podjęta podczas jednego ze zgromadzeń OUN w kwietniu 1933 roku. Spotkanie zorganizował Jewhen Konowalec. Do zabójstwa zamieszany jest również najsłynniejszy uczestnik OUN Stepan Bandera. To on podjął decyzję o wykonaniu egzekucji. Szczegółami akcji w całości kierował Mykoła Łebed. Morderstwo na zlecenie od A do Z przygotowywano w Warszawie.

Bombę, która miała zabić ministra, przygotowywał pirotechnik OUN Jarosław Karpiniec, w Krakowie koło Rynku Dębnickiego. Wykonawcą zlecenia został mianowany ochotnik Hryhorij Maciejko, który był również członkiem OUN.

Po zabójstwie Maciejkowi udało się uniknąć aresztowania. Ale taki los nie spotkał Bandery i innych uczestników egzekucji: wszyscy zostali aresztowani i skazani na śmierć podczas Procesu Warszawskiego.

Zlecenie zabójstwa ministra Pierackiego wywołało szereg dalszych represji (w Berezie Kartuskiej założono specjalny polityczny obóz koncentracyjny). Jednak polskie władze nie miały już możliwości ukrywania tak aktualnego „problemu ukraińskiego”, który natychmiast zyskał rozgłos międzynarodowy. Autorytet Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów znacznie wzrosła zarówno wśród Ukraińców w Polsce, jak i wśród tubylców na terytorium Ukrainy.

Przebieg zamachu na ministra: szczegóły przestępstwa

Dzień zabójstwa szczegółowo opisał Piotr Mirczuk. Mówi, że w dniu egzekucji (15 czerwca 1934 roku) Maciejko, mając ze sobą przygotowaną bombę, poszedł pod dom klubu, gdzie faktycznie doszło do morderstwa. Bomba została wyprodukowana w krakowskim laboratorium chemicznym przy pomocy OUN. Maciejko miał też ze sobą rewolwer hispan, który przywiózł ze Lwowa.

Morderca miał rozkaz: w momencie, gdy minister będzie jak najbliżej Maciejka, miał nacisnąć na bombę tak, aby całkowicie zmiażdżyć szklaną rurkę. Potem musiałby zabrzmieć fatalny wybuch. Po wcześniejszym uzgodnieniu Maciejko miał zginąć wraz z Pierackim.

W tym czasie na ulicy mieli znajdować się partnerzy Maciejka Łebed i Hnatkiwska. Mieli dać znak zabójcy, w chwili, gdy minister wysiada z samochodu.

Pieracki przyjechał jak zwykle około trzeciej po południu. Maciejko natychmiast podszedł do ofiary i mocno nacisnął na bombę, tak jak mu kazano. Jednak do wybuchu nie doszło. Następnie, po badaniu, stwierdzono, że szklana rura bomby była znacznie mocniejsza i dlatego Maciejko nie mógł jej zmiażdżyć jedną ręką.

Maciejko w ciągu kilku sekund postanowił zmienić plan zabójstwa. Od razu zauważył, że bomba nie zadziała. Wyciągnął więc rewolwer, podbiegł do Pierackiego i oddał kilka strzałów z bliskiej odległości. Pieracki zmarł na oddziale intensywnej terapii.

Maciejko natychmiast uciekł z miejsca zbrodni. Plotka głosi, że przeszedł pieszo ponad pięćdziesiąt kilometrów poza granicami Warszawy, wsiadł do pociągu na małej stacji i wyjechał do Lublina, gdzie natychmiast odwiedził członka OUN Jakiwa Czornija. Czornij przyjął Maciejko i ten przenocował u niego, czekając na kolejne rozkazy.

Los mordercy: jak potoczyło się życie Maciejka?

Z Lublina Hryhorija Maciejka przewieziono do Lwowa 5 sierpnia 1934 roku. Wiadomo, że przekroczył granicę w Jasinie na Zakarpaciu i udał się do kryjówki we Lwowie. Długo jednak na ojczystej ziemi Maciejko nie pozostał i po pewnym czasie wyemigrował do Argentyny. Śledztwo bardzo długo szukało drogi przekroczenia granicy przez Maciejka, gdyż ucieczki z Polski dokonał możliwie skrycie, bez śladu.

Jedyne, co pozostało we Lwowie, to rewolwer Maciejka, który zabił więcej niż jedną osobę. Z rewolweru Maciejka został zamordowany dyrektor oddziału Gimnazjum Akademickiego Jan Babij, podejrzewany o namawianie uczniów do współpracy z Polakami, oraz Jakub Baczyński – tajny agent policji. Właśnie jeden rewolwer stał się dowodem zaangażowania uczestników OUN w organizowanie zabójstw wyżej wymienionych osób.

Dokładnie dwa dni po zabójstwie Pierackiego, 17 czerwca 1934 roku, profesor Politechniki Lwowskiej Ignacy Mościcki podjął decyzję o utworzeniu specjalnych miejsc izolacji obywateli, które mogą wpływać na spokój i zakłócać bezpieczeństwo i porządek publiczny. Wtedy to w Polsce utworzono pierwszy i jedyny obóz: 12 lipca 1934 r. w pobliżu Berezy Kartuskiej (obecnie jest to Białoruś), w obozie izolowano wszystkich zaangażowanych w zabójstwo. Zauważymy, że „izolacja” odbyła się bez procesu sądowego i trwała trzy miesiące.

Po przeprowadzce do Argentyny Maciejko zaczął ustawiać swoje życie pod inną nazwą. Ożenił się ponownie. Jednak po rozwodzie policja dowiedziała się, że w rzeczywistości Petro Knysz podszywa się pod zupełnie inną osobę. Od tego czasu Maciejko dużo się ukrywał i regularnie zmieniał swoje miejsce zamieszkania.

Maciejko pracował w San Nicolas Samis w warsztatach w różnych zakładach metalurgicznych. Następnie Maciejko zmienił nazwisko na litewskie – Pedro Ovilavičius.

Mimo że urodził się we Lwowie, Maciejko został pochowany na miejscowym cmentarzu w Lanús. Dopiero w 1972 roku jego szczątki przeniesiono do krypty, która została specjalnie zbudowana przy pomocy Komitetu Ochrony Grobu Maciejka. Stowarzyszenie OUN w Argentynie sponsorowało budowę marmurowego pomnika z jego portretem.

Bronisława Pierackiego – ofiarę Maciejka, pochowano w Nowym Sączu. W wielu miastach Polski nazwano ulice imieniem ministra. Nawet we Lwowie w 1934 roku pojawiła się ulica Pierackiego (obecnie jest to ulica Zaliznyczna).

.,.,.,.